fbpx

4 grzechy główne początkującego przedsiębiorcy

W fundacji codziennie spotykam ludzi z ciekawymi pomysłami na biznes. Na początku swojej przedsiębiorczej drogi podchodzą do nich entuzjastycznie i z pełnym optymizmem, nie zauważając przy tym błędów, które popełniają. Widzę pewną analogię, stąd poniżej znajdziecie cztery grzechy główne, z którymi spotykam się najczęściej.

Brak wiedzy o swojej grupie docelowej i kliencie, do którego kierujemy nasze produkty/usługi.
Na samym początku, przedsiębiorcy idealizują swój pomysł, zapominając zapytać o zdanie swoją grupę docelową. Poznanie potrzeb i problemu klienta jest kluczowe w minimalizacji ryzyka porażki. W późniejszym czasie pozwala na zwiększenie szans na osiągnięciu sukcesu.

Brak determinacji oraz odporności na porażkę.
Wytrwałość popłaca. W codziennej pracy spotykam się z nastawieniem, że osoba będzie w stanie zrealizować swój pomysł na biznes, tylko i wyłącznie kiedy otrzyma środki finansowe od inwestora. Niestety, inwestor bez przekonania, że od zera jesteśmy w stanie zbudować biznes, nie powierzy nam swoich pieniędzy. Poznałem wiele przypadków, kiedy ludzie po porażce, wracali za rok, dwa czy trzy lata z nowym biznesem, który osiągał sukces. Przypomnijmy sobie case Karola Banaszkiewicza z Displate, któremu za 10 razem udało stworzyć się dochodowy biznes.  To świadczy o tym, że ktoś naprawdę chce i nie zrażają go porażki.

Zbyt nisko wyceniasz swoje produkty lub usługi.
 Początkujący przedsiębiorcy nie wierzą w swój pomysł i siebie, a przez to zaniżają swoje wyceny. W jednym z naszych procesów mentoringowych pojawiła się właścicielka firmy marketingowej, która rozwiązała problem dewelopera. Finalnie chciała wycenić usługę na 500 zł, a po rozmowie z mentorem ustaliła stawkę 10 tys.zł.  Deweloper bez problemu zapłacił fakturę, gdyż problem był dla niego ważny. Problem został rozwiązany w trzy godziny, natomiast nie jesteśmy wynagradzani za czas, ale za wiedzę, doświadczenie oraz użyteczność naszego działania.

Nadmierne lub niewystarczające wydatki.
Często popadamy ze skrajności w skrajność. Pragniemy zaoferować klientowi dopieszczoną aplikację, piękne wizytówki, stronę internetową i branding. A na początku najważniejsze jest poznanie klienta i sprawdzenie, czy nasz produkt ma sens. Zaczynamy od zaoferowania tak zwanego Minimum value Product (MvP), a z czasem ulepszamy go, bazując na oczekiwaniach klienta (oczywiście wszystko z głową). Z drugiej strony przedsiębiorcy nie chcą ponieść kosztów, które są ważne typu reklama w social mediach, outsourcing księgowości, czy porady prawne. Zlećmy pracę innym, którzy wykonają ją lepiej. Abyśmy my mogli skupić się na sprzedaży i rozwoju biznesu.

______________

Adrian Migoń
CEO Youth Business Poland

Można go nazwać „ojcem” wielu znaczących projektów biznesowych, z których skorzystało już ponad 600 firm. Jest przedsiębiorcą społecznym i ekspertem z zakresu przedsiębiorczości i mentoringu. Od 2008 roku wspiera początkujących przedsiębiorców w rozwoju ich firm poprzez działalność Fundacji Inkubator Technologiczny (FIT) i program Mentoringowy Youth Business Poland (YBP). Prowadzi warsztaty i wykłady na temat przedsiębiorczości i rozwoju firmy. Jest też doradcą, mentorem, a w związku z tym członkiem jury wielu inicjatyw, skierowanych dla początkujących przedsiębiorców i startupów.